Nie jest trudno być eko — Viessmann w trosce o owady zapylające
Mówiąc „ekologia”, każdy ma na myśli coś odrobinę innego. Dla jednych będzie to skrupulatne segregowanie śmieci, dla drugich wyłączanie zbędnego światła, dla innych – wspieranie zielonych inicjatyw w okolicy. Kto ma rację? Oczywiście wszyscy – bo bycie eko nie musi powodować specjalnych wyrzeczeń. Viessmann dokłada starań, aby troska o środowisko oznaczała nie tylko teoretyczne rozważania, ale też faktycznie podejmowane działania. Stąd szereg rozwiązań proekologicznych w naszych produktach, jak również współpraca z Fundacją Ekologiczną Pszczoła Musi Być.
Trzeci rok w Pasiece Viessmann
Współpraca Viessmann z Fundacją Ekologiczną Pszczoła Musi Być zaczęła się w 2021 r. Na Warmii, w czystej i sprzyjającej owadom okolicy, powstała Pasieka Viessmann, licząca obecnie 5 uli. Opiekę nad pszczelimi rodzinami sprawują doświadczeni pszczelarze – przedstawiciele Fundacji. Nie jest to jednak pasieka typowa – zamiast pozyskiwać miód, chcemy wspierać rozwój owadów zapylających. Dlatego też zdecydowaliśmy się nie na model produkcyjny, ale ekstensywny – czyli prowadzący do naturalnego zwiększania liczebności rodzin, z niewielkim uzyskiem produktów pszczelich.Dlaczego jest to tak istotne? Warto prześledzić historię współistnienia człowieka i pszczoły. Odkąd ludzkość zdała sobie sprawę z korzyści, jakie niosą te pożyteczne owady, zaczęliśmy podkradać im produkty ich pracy – najpierw w sposób nieodpowiedzialny i często prowadzący do upadku rodziny pszczelej, pozbawionej całości zgromadzonych zapasów. Jednak już nasi antyczni przodkowie zrozumieli, że o wiele bardziej opłaca się współpraca niż rabunek. Okazana pszczołom troska i opieka, przyczyniają się do większego uzysku miodu, który z kolei można bezpiecznie zabrać, nie zagrażając rodzinie. Za hodowlę pszczół odpowiadali najpierw bartnicy, tworzący dla pszczół wydrążone komory w pniach drzew lub adaptujący do tego celu istniejące dziuple i pęknięcia. Z czasem dostrzeżono praktyczną stronę gromadzenia wielu rodzin na mniejszej powierzchni – tak powstały pasieki i zajmujący się nimi pszczelarze.
Szacuje się, że fascynująca historia pszczół i ludzi może trwać już od 5 tys. lat. W tym czasie zaszło oczywiście wiele zmian, które nie pozostały bez wpływu na te najbardziej znane zapylacze. Zanieczyszczenie środowiska naturalnego i ograniczenie bazy pożytkowej (czyli roślin miododajnych) w związku z procesami urbanistycznymi i przemysłowymi, stosowanie na masową skalę oprysków upraw, a także postępujące zmiany klimatyczne, doprowadziły do zjawiska znanego jako CCD – colony collapse disorder, czyli masowego ginięcia pszczół, datowane od lat 70. ubiegłego wieku.Pszczelarze i naukowcy połączyli siły i przystąpili do akcji – doszło do niespotykanej wcześniej intensyfikacji działań edukacyjnych i lobbystycznych, której celem było wspieranie pszczół, zagrożonych wyginięciem. Wysiłki te przyniosły spektakularne skutki. Obecnie w Polsce nie można już mówić o niedoborze Apis mellifera (pszczoły miodnej). A jednak pamięć o trudnych chwilach wciąż pozostaje świeża. Nie ma też gwarancji, iż niebezpieczeństwo zostało zażegnane raz na zawsze. To dlatego kluczowe jest odpowiedzialne gospodarowanie w pasiekach (obejmujące m.in. fachowe przeglądy diagnostyczne rodzin oraz ich leczenie na zagrażające im choroby), jak również kontynuowanie badań naukowych i edukacji. Dlatego właśnie Viessmann nawiązał współpracę z Fundacją, dla której te idee są celami statutowymi.
W cieniu ula – dzicy zapylacze
Pszczoła miodna ma się obecnie dobrze. Ale wbrew powszechnej opinii, nie jest ona jedynym owadem zapylającym. W samej tylko Polsce żyje ok. 470 gatunków pszczół dzikich, dla których nikt nie buduje uli – a i one nie wyczerpują spisu zapylaczy. Poza pszczołami to odpowiedzialne zadanie wykonują m.in. osy (dla ok. 100 gatunków roślin są one jedynymi zapylaczami), muchówki (bardzo skuteczne zwłaszcza w wilgotnych okolicach, za którymi nie przepadają pszczoły), motyle (zapylające swoimi długimi języczkami kwiaty niedostępne dla innych owadów), a także chrząszcze, mrówki, a nawet ślimaki, gady, ptaki i małe ssaki. O nich wszystkich wiemy zaskakująco mało.Współpraca Viessmann i Fundacji ma na celu również wspieranie dzikich zapylaczy. Po założeniu pasieki przyszedł czas na działania ukierunkowane na osiąganie bioróżnorodności i zapewnianie dobrych warunków do życia i rozwoju owadom zapylającym innym niż pszczoła miodna – zakładanie łąk kwietnych, z których czerpać będą pożywienie, a także stawianie domków dla owadów, ułatwiających im znalezienie schronienia – mówi XXX z Viessmann Polska.
Eko teraźniejszość, eko przyszłość
Pasieka to nie hobby dla wszystkich – wymaga zaangażowania, wiedzy i odpowiedzialności. Jednak pomoc dzikim zapylaczom jest w zasięgu każdego z nas – wystarczy nieco zmodyfikować swoje przyzwyczajenia i wyeliminować nieświadomie popełniane błędy.Na domek dla owadów i rośliny miododajne znajdzie się miejsce w dowolnych rozmiarów ogrodzie, a nawet na balkonie czy w doniczce na parapecie. Warto również zainstalować przyjazne zapylaczom poidło – źródło wody, z którego mogą bezpiecznie korzystać, bez ryzyka utonięcia (np. donica z kamykami częściowo zanurzonymi w wodzie). Bardzo istotne jest unikanie chemikaliów, mogących zaszkodzić owadom, jeśli więc rośliny w ogrodzie wymagają interwencji, lepiej wybrać naturalne nawozy i metody odstraszania szkodników. Rzadziej i wyżej koszony trawnik wygląda znacznie milej, niż przystrzyżona do samej ziemi trawa – na kwitnących w nim dzikich kwiatach mogą się pożywiać pożyteczne owady. Według badań oznacza także niższą emisję gazów cieplarnianych, magazynuje wodę, obniża temperaturę i doskonale wpływa na zwiększenie bioróżnorodności.
Zwiększenie populacji zapylaczy, a co za tym idzie, zazielenienie naszej okolicy, zależy także od ogólnego stanu środowiska naturalnego. Budując dom, remontując go czy też wymieniając zużyte sprzęty w mieszkaniu, warto mieć na względzie również dobro planety. Kupując sprzęt AGD, wybierajmy ten klasy A+++ (przyjazny nie tylko środowisku, ale i domowemu budżetowi). Gaśmy zbędne światło i nie pozostawiajmy urządzeń w trybie czuwania. Stawiajmy na ekologiczne i oszczędne ogrzewanie domu z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii, pozyskanej za pośrednictwem pomp ciepła i paneli fotowoltaicznych.
Sprawiedliwa transformacja nie wymaga wielkich poświęceń, ale drobnych modyfikacji, podejmowanych świadomie i odpowiedzialnie.